przygotowań część kolejna... dziś mimo wyraźnego sprzeciwu narzeczonego (posiadał w życiu kilka kotków) zakupiłam jakąś książkę nt kotów
narzeczony mnie wyśmiał :P
już ją przestudiowaliśmy :D
czekamy dalej!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
...i dzieki madrej ksiazce juz wiemy jak wyglda kotek kiedy jest zadowolony, smutny, zdenerwowany, zly, spiacy itd... brakowalo mi tylko rozdzialu pt 'czytanie z ruchu ust(pyszczka)' :P
Prześlij komentarz